Walter Veltroni
“Noi” (“My”)
WYDAWNICTWO: RIZZOLI
ROK WYDANIA: 2009
JĘZYK WYDANIA: WŁOSKI
* książka nie została wydana w języku polskim
Szarym ołówkiem nakreślić świat… Taką właśnie szarą, wojenną rzeczywistość, rysuje, a rysując, przedstawia nam i rejestruje w swoich wspomnieniach z dzieciństwa Giovanni – bohater przejmującej książki Waltera Veltroni zatytułowanej “Noi”, czyli po włosku “My”.
Weltroni, prowadząc czytelnika za rękę, opowiada historię Włoch z perspektywy losów rodziny Noi. I tak, wraz z Giovannim Noi, stajemy się niemymi świadkami wojennej zawieruchy i wojennego okrucieństwa, bombardowania Rzymu, wywózki Żydów. Niemal odczuwamy rozpacz bohaterów, ból drobnych, codziennych, ludzkich dramatów, choć nie brakuje też gestów heroicznych, pełnych altruizmu i niezwykłej odwagi. Weltroni przedstawia wojenną rzeczywistość oczyma dziecka, które dorastając w czasach faszyzmu, jest świadkiem holocaustu, cierpi głód, biedę, mimo tego nie przestaje być dzieckiem i rysuje, rysuje wszystko to, co go otacza, by wraz z końcem wojny, porzucić spracowany ołówek i zacząć kreślić świat w kolorach. Zapala się bowiem światełko nadziei, rozpoczyna się okres odbudowy Włoch, nastają lata ‘60-te, boom ekonomiczny, euforia, choć i ta z czasem opadnie. Autor nie oszczędza czytelników i w trzecim rozdziale swojej powieści, wprowadza nas w czasy lat ‘80-tych i terroru czerwonych brygad.
Weltroni nieustannie skłania do refleksji. W tle wydarzeń historycznych, niby niechcący, niby mimochodem, przedstawia relacje międzyludzkie, by dopiero w ostatnim, czwartym rozdziale skupić się na tym, jak zmienia się społeczeństwo, jak zaczynamy oddalać się od siebie. Jednak, czy wszystko ulega zmianom…?
Noi to znaczące nazwisko rodziny Giovanniego, to my – pokolenie czasów wojny, my – pokolenie powojenne, my – pokolenie lat ’80-tych i każde kolejne i kolejne. To my z tymi samymi słabostkami, wadami i zaletami. Jesteśmy zawsze tacy sami – mali lub wielcy duchem, dobrzy i źli, zmieniają się czasy, okoliczności, problemy, ale nie my. Książka “Noi” niesie ze sobą ponadczasowe przesłanie i po raz kolejny skłania do refleksji… Czy potrafimy czerpać z doświadczenia minionych pokoleń, czy potrafmy czerpać mądrość z historii? Oby…
“Noi” to niezwykle wartościowa książka, jedna z tych, które zostają w sercu na zawsze.
Wojna w wydaniu włoskim? – to musi być interesujące spojrzenie, wszak jako jedno z państw osi słoneczna Italia wywołała wojenną zawieuchę i trochę czasu minęło zanim przeistoczyła się z roli okupanta w rolę ofiary… Czekamy na dobry przekład.
"Mi piace""Mi piace"
Zgadza się, Weltroni przedstawił wojnę z perspektywy cywilów – dzieci, którym odebrano dzieciństwo, matek, który próbowały wykarmic rodziny. Pojawia się oczywiście wątek poglądów politycznych, ale warto pamiętać, że nie wszyscy Włosi byli faszystami, nie wszyscy wierzylli w obietnice il Duce, a ci, którzy uwierzyli z czasem poczuli się oszukani. Wątek takich właśnie wewnętrznych dramatów również został podjęty przez autora i pozwala spojrzeć na historię nieco szerzej – oczywiście nikogo nie usprawiedliwiając, ale próbując zrozumieć.
"Mi piace""Mi piace"